Burger z epickim sosem pomarańczowym
- brzuchpiwny
- 28 maj 2017
- 2 minut(y) czytania
Lubię owocowe wariacje na temat burgerów, mam w tym doświadczenie, a nawet śmiem twierdzić, że mam pewne wyczucie i talent. Dlatego z całą świadomością przyznaję, że burger z sosem pomarańczowym jest inny niż wszystkie. Jest coś takiego w tym sosie, że mając go w ustach wydaje się, że język zanurza się w niebie (każdy ma jakieś wyobrażenie nieba, więc tu po prostu wstaw swoje wyobrażenie).

Po tej krótkiej reklamie zachęcam do zapoznania się z przepisem. Niektórzy może zdziwią się, że w tym przepisie nie ma ziaren kolendry. Wiem, że wiele osób nie tylko zawsze dodaje kolendrę burgerów, ale i łączy ją charakterystycznym pomarańczowym aromatem witbiera. A tu niespodzianka! Mój sos pomarańczowy przywodzi na myśl bardziej pełny, słodki smak, więc świadomie rezygnuję z kolendry. Ha! I z witbiera też.
Składniki:
burger:
400 g wołowiny
Bułeczki hamburgerowe
20 dkg cheddara
roszponka
czerwona cebula
ząbek czosnku
świeżo mielony pieprz
sól
sos pomarańczowy:
2 duże, słodkie pomarańcze
2 łyżki cukru
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 kopiasta łyżka zimnego masła
szczypta soli

Wypróbowałam lekko zmodyfikowany przepis na sos pomarańczowy z bloga http://fotokulinarnie.pl i wyszedł genialny. Nic dodać nic ująć. Wystarczy wycisnąć sok z pomarańczy i przecedzić go przez sitko i podgrzać. Cukier podgrzewamy na patelni lub w garnku z grubym denkiem aż rozpuści się i lekko zbrązowieje - tak powstaje karmel. Do karmelu dodajemy gorący sok pomarańczowy i redukujemy do 50% objętości. Na końcu dodajemy łyżkę zimnego masła, które zagęści sos. Uwaga - ta sztuczka nie działa z ciepłym masłem ;) Na koniec dodajemy szczyptę soli i ocet.

Mięso na burgery porządnie wyrabiam z solą, świeżo mielonym pieprzem i ząbkiem czosnku. Formuję lekko spłaszczone kulki i smażę na mocno rozgrzanej patelni lekko spłaszczając. Z każdej strony smażę 2-4 minuty, w zależności od tego jak bardzo wysmażone chcę mieć mięso.
Po obróceniu burgerów na drugą stroną, kładę na nich ser, żeby się rozpuścił.
Bułeczki lekko przypiekam żeby były ciepłe i chrupiące. Przy okazji tego przepisu podjęłam próbę zrobienia bułeczek kukurydzianych, ale wyszły kamole, więc nie będę ich tu opisywać. Muszę jeszcze popracować nad tym przepisem ;)
Burgery smaruję porządnie sosem pomarańczowym, kładę na bułce i dodaję roszponkę i cebulę.

Jakie piwo wybrałam do tego burgera? Szukałam czegoś słodkiego i zdecydowanego - przy wyborze myślałam o pomarańczowej galaretce w gorzkiej czekoladzie. Wybór padł na słodki Milk Stout. Połączenie jak dla mnie 10/10. Lekko kwaskowy sos pomarańczowy i przysmażone mięso świetnie komponowały się z nutami czekoladowymi, kawowy, mlecznymi i korzennym obecnymi w piwie. Polecam spróbować, bo to delicje w burgerowym wydaniu!

Comments