Kaczka na dziko
- brzuchpiwny
- 28 mar 2016
- 1 minut(y) czytania
Niby kaczka to taka kura, tylko tłustsza i ciemniejsza, ale jest coś w smaku tego mięsa, że aż prosi się o przyprawy kojarzące się z ogniskiem i chatą na uboczu z piecem kaflowym. Takie właśnie, dzikie udko proponuję zrobić sobie w wolnej chwili.

Składniki:
2 kacze udka
Sól
Pieprz
Rozmaryn
Szałwia (tylko nie taka z torebki do parzenia ;)
Jałowiec
Tymianek
5 liści laurowych
Garść suszonych grzybów (u mnie kilka borowików i podgrzybków)
20 dkg pieczarek
Jedziemy z tym koksem:
Przygotowujemy mieszankę ziół: rozmarynu, szałwii, tymianku, jałowca i liści laurowych.

Udka myjemy, osuszamy, solimy, pieprzymy i nacieramy mieszanką ziół. Tak przygotowane kacze nogi zostawiamy na kilka godzin w lodówce.

Namaczamy grzyby, a pieczarki obieramy lub dokładnie myjemy.

Nastawiamy piekarnik na 200 st. C. Wstawiamy udka na 20 minut. Jak już się odrobinkę zrumienią, to w naczyniu, w którym pieczemy na dnie układamy pieczarki i namoczone grzyby. Wlewamy też wywar grzybowy (nie do końca, bo pewnie na dnie są paprochy albo piasek...)

Zmniejszamy temperaturę w piekarniku na 160 st. C i pieczemy jeszcze około 80 minut. Co 20 minut należy udka polać wywarem lub przewrócić na drugą stronę. Ja czasem polewam je taż rosołem albo po prostu wodą, bo kto mi zabroni.
Ostatnie 10 minut pieczemy na termoobiegu, żeby mieć pewność, że skórka będzie rumiana i chrupiąca, czyli taka, że można by za nią oddać niejedno piwo!

Moja kaczuszka podana była w towarzystwie pieczonych ziemniaków w mundurkach (100 razy lepsze niż gotowane! I można je piec razem z kaczką) i gotowanej kapusty kiszonej z żurawiną. Żarło 10/10. Przy okazji odbył się test połączenia kaczki i IIPA.
Niech kaczka będzie z Wami!
Comments